Jeśli kupić już taki droższy, to czy warto? Czym on będzie się różnił od tego tańszego? Trudno się temu dziwić. Dorastamy w przekonaniu, że wysoka cena zawsze odpowiada wysokiej jakości. Ba! Nawet nasi znajomi nas w tym utwierdzają. Tu, jak we wszystkim innym, najlepiej wiedzieć czego szukać i co powinno znaleźć się w składzie kremu odpowiadającego naszym potrzebom. Oczywiście cena do pewnego stopnia będzie odpowiadać jakości. Nie ma się co łudzić, że w kosmetyku o wartości 10 złotych znajdziemy powalający skład. Kluczem do udanych zakupów jest to, żeby nie wybierać jedynie ładnego opakowania, ale zwracać również uwagę na skuteczność kosmetyku. A za to odpowiadają jego składniki.
Czym wyróżniają się skuteczne kremy na zmarszczki?
Najskuteczniejszy krem na zmarszczki to taki, który odpowiada indywidualnym potrzebom naszej skóry. Dlatego, jeśli nawet koleżanka zachwala jakiś kosmetyk, który kupiła za 1/3 swojej pensji, wcale nie musi to oznaczać, że będzie on równie skuteczny u nas. Każda skóra ma własne potrzeby, a podstawowe typy mogą mieć dodatkowe, wcale nie takie oczywiste bolączki. Inną sprawą jest walka z oznakami starzenia. Oczywiście najważniejsza jest prawidłowa pielęgnacja na co dzień, ale trzeba pamiętać o tym, że ważny jest skład odpowiadający za określone działanie kremu. Skuteczny krem na zmarszczki powinien zawierać w swoim składzie kwasy np. kwas hialuronowy, ale też kolagen, koenzym Q10 i witaminy – przynajmniej C i E, a przyda się także witamina A. Składniki te działanie opóźniające proces starzenia i ujędrniające skórę. Poza tym warto szukać ekstraktów roślinnych. Wyciąg z alg, nagietka, rumianku czy chabru bławatka pomoże złagodzić podrażnienia, zmniejszyć opuchliznę czy zachować odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Kupując krem likwidujący zmarszczki, warto czytać etykiety. Ładne opakowanie będzie kusiło, ale to tak jak z produktami spożywczymi – czytamy skład. To, co zostało wymienione jako pierwsze pozycje, jest w kremie w największym stężeniu. Jeśli zatem witaminy czy ekstrakty z roślin znajdują się gdzieś na szarym końcu po konserwantach, a krem jest bardzo drogi, lepiej go sobie odpuścić.