Matujące i antybakteryjne. Podkłady, które pielęgnują

Podkłady matujące to jedne z najbardziej poszukiwanych kosmetyków do makijażu. Powód? Od jednego produktu oczekuje się kilku funkcji: krycia, wyrównania kolorytu, uspokojenia pracy gruczołów łojowych i matowego wykończenia jakie daje puder transparentny czy w kamieniu. Czy jednak taki typ działania i efektu końcowego makijażu jest perfekcyjnym wyborem dla każdego – niekoniecznie (patrz: akapit poniżej). Czy makijaż matujący może też zapobiegać świeceniu się skóry na dłużej – sprawdzamy na przykładzie najnowszych podkładów Dr Irena Eris.

Jak dobrać podkład do twarzy? Najlepiej jest przetestować na skórze twarzy (policzkach, czole lub brodzie) dwa lub trzy kolory podkładu. Ten, który stopi się kolorystycznie ze skórą, będzie idealny. Dodatkową podpowiedzią może być też tonacja cery, która ma ogromne znaczenie odnośnie tego czy podkład do twarzy pasuje czy też nie. W jaki sposób można to najszybciej sprawdzić? Patrząc na nadgarstki. Jeśli żyły widoczne na nich są zielone – jest się typem o tonacji ciepłej (W - ang. warm). Jeśli natomiast wydają się niebiesko-fioletowe, reprezentuje się tonację chłodną (C - ang. cold). W przypadku kiedy widać dwa lub trzy różne kolory żył, jest się typem neutralnym i można przebierać w podkładach lub sięgać po te z literką N.

Jak dobrać podkład do cery? Warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Ważny jest typ cery. Jeśli ma tendencję do świecenia się, przetłuszczania, widać na niej rozszerzone pory, jej struktura jest nierówna i zdarzają się niedoskonałości takie, jak zaskórniki czy krostki – doskonałym wyborem będzie podkład matujący. To rodzaj kosmetyku, który sprawdzi się do cery tłustej lub mieszanej. Jeśli natomiast skóra jest matowa, przesuszona, pozbawiona jędrności lub z wyraźnie zaznaczonymi zmarszczkami – warto postawić na inne rodzaje kosmetyków do makijażu. Jaki podkład wybrać? Na przykład: rozświetlający czy nawilżający. Do skór suchych, wiotkich lub pokrytych zmarszczkami produkty matujące nie pasują. A stosując je dodatkowo podkreśla się te drobne defekty cery.

Cera mieszana i tłusta są bardzo wymagające. Przez lata pokutował mit, że przy większym wydzielaniu przez skórę sebum – w strefie T lub na całej powierzchni twarzy – nie należy stosować pod makijaż kosmetyków nawilżających. To nieprawda! Nawet najlepszy podkład matujący nie poradzi sobie z przesuszonym naskórkiem. Co więcej, nastąpi tzw. efekt z odbicia. Gruczoły łojowe na sygnał o przesuszonej skórze zaczną produkować więcej i więcej sebum, a twarz będzie się jeszcze mocniej świecić. Dlatego podstawą dobrego makijażu jest baza pod podkład, w postaci kremu nawilżającego lub serum. Może mieć lżejszą, bardziej żelową konsystencję, żeby nie przeciążyć cery.

Jakie cechy ma dobry matujący podkład do twarzy? Oprócz wyrównywania kolorytu i powierzchni skóry powinien też działać jak przedłużenie pielęgnacji. Jak w przypadku Dr Irena Eris Mattifying Liquid Powder Foundation – lekkich, płynnych podkładów, które dają aksamitne wykończenie. Działają też jak na makijaż pielęgnacyjny przystało: nie tylko zmniejszają widoczność porów i drobnych niedoskonałości, ale także zapobiegają powstawaniu nowych oraz wspomagają ich redukcję. Powód? To podkłady antybakteryjne, które zmniejszają pory i hamują wydzielanie sebum. Zapobiegają tym samym świeceniu się twarzy.

Czym malować się przy coraz wyższej temperaturze na zewnątrz? Mattifying Liquid Powder Foundation to lekki podkład matujący, ale przy tym bez tendencji do przesuszania skóry. Zawiera aktywne składniki pielęgnacyjne, które dbają o to, aby utrzymać na twarzy odpowiedni poziom nawilżenia. Makijaż po jego nałożeniu wygląda lekko i świeżo. A skóra – niezwykle naturalnie, bez efektu maski, pomimo, że wykończenie, jakie pozostawia ten kosmetyk jest matowe. Warto uważać podczas jego aplikacji, bo jest to produkt płynny, więc wystarczy kilka kropli, żeby pokryć nim całą powierzchnię twarzy. Tuż po nałożeniu na skórę pozostawia aksamitnie gładką powierzchnię. Pory stają się niemal niewidoczne, niedoskonałości i nierównomierny koloryt – znikają, a skóra wygląda na nieskazitelną. Genialne jest to, że ten lekki podkład na co dzień można nosić jakby był pudrem w płynie. Nie obciąża skóry, nie przesusza.  

Matujące podkłady do twarzy Dr Irena Eris dostępne są w 6 neutralnych odcieniach. I jak na dobre podkłady kryjące i matujące przystało zawierają porcję pigmentów, które działają ujednolicając nie tylko powierzchnię, ale i koloryt skóry. Twarz mniej się w ciągu dnia świeci, a przy tym nie czuć na niej charakterystycznego efektu ściągnięcia. Makijaż ma dłuższy żywot i nie wymaga poprawek, ani stosowania dodatkowych kosmetyków jak puder czy korektor. To idealny wybór na cieplejszy sezon.